Chciałbym podłączyć jeszcze inne pytanie w wątku sprzątającym.
Ostatnio zauważyłem, że pani sprzątaczka zdecydowała sobie zablokować windę. Winda stoi na (chyba) 2 piętrze i nie można jej przywołać. No to lecę z bucika, a mijając drugie piętro mignęło mi, że pani w korytarzu koło windy jeździła sprzętem, a drzwi do windy były otwarte. Czyli to ona blokuje.
I teraz meritum - mnie się nic nie stało, na czwarte się wdrapałem, ale moja żona za jakiś czas potrzebowała w przeciwną stronę jechać i dalej było zajęte i tym razem to już nie tylko ona nie mogła skorzystać, ale i sąsiadka z wózkiem. Czy to była jednorazówka czy też jest to częstsza przypadłość? Jakoś nie wierzę w wariant "bo ja w tym czasie myłam akurat podłogę w windzie", bo ja bym to zrobił albo na począku albo na końcu, czyli albo na -2 albo na +6.
Jak to wygląda u Was?
pozdr