Skoro już się tu pojawiłem, to poruszę temat, który być może, zainteresuje nie tylko mnie (oby!).
Otóż, drodzy sąsiedzi, mam taki delikatny, acz stanowczy apel: sprzątajmy po sobie i ekipach, które coś u nas reperują, remontują, budują.
1. Czas remontów już chyba w większości klatek mamy za sobą, niemniej jeszcze zdarza się, że dokupujemy jakieś meble, coś przebudowujemy, dokładamy zamki w drzwiach itp. Postarajmy się uczulać zatrudniane ekipy i/lub posprzątać po sobie klatki schodowe. Sąsiedzi nie zawsze mają ochotę na ponoszenie konsekwencji remontu w innym lokalu.
2. Jeśli wynosimy śmieci i coś z worków kapie - wytrzyjmy to po sobie.
3. Nie umiem również zrozumieć skąd na ścianach pojawiają się rysy i litery namalowane brudnymi palcami? Po co?
Klatkę schodową, windę, drzwi wejściowe, ściany, podłoga oświetlenie, patio itd. nie zostały sfinansowane przez opatrzność tylko z naszych pieniędzy i są naszą wspólną własnością. Przy olewczym i aspołecznym podejściu osiedle będzie szybko wyglądać jak zapuszczona nora, a chyba tego nie chcemy?