Jeżeli miałbym coś zasugerować to kryterium pierwszeństwa wymiany świetlówek na LEDy nie powinno być to, że w danym budynku jest ich najwięcej ale miejsca gdzie świetlówki są najintensywniej eksploatowane.
Takim przykładem jest np. w budynku 1 klatka "F" która nie posiada okien. Sztuczne światło świeci się w niej cała dobę, czyli min. 7x4 świetlówki + oświetlenie parteru (nie liczę tych drobnych przy windach). Być może są jeszcze inne klatki w naszej wspólnocie także bez okien. Przy priorytecie wymiany w takich miejscach najszybciej następowałby zwrot kosztów inwestycji.