Proszę Państwa, to przestało być śmieszne! Czyjeś świetnie pilnowane dziecko ponownie uszkodziło mój rower. Po prostu "doprawiło" już uszkodzony błotnik w taki sposób, że pozostałość po odłamanej części teraz dosłownie wisi na włosku. Czy to mój pech, czy może ktoś specjalnie to robi? W zeszłym roku porysowano ramę i "wydziobano" otwory w siodełku, a w tym ktoś uwziął się na tylny błotnik.
Panowie z Zarządu, proszę wreszcie coś przedsięwziąć! Może sprowadzić tu dzielnicowego, żeby się rozejrzał?!
A może Wspólnota zapłaci mi odszkodowanie? Ja współpłaciłam za piaskownicę dla cudzych dzieci, więc teraz niech ich rodzice zrekompensują mi stratę. Czy Państwu jest obojętne, że ich pociechy nie szanują cudzej własności?