Witam,
chciałabym poruszyć temat sposobu parkowania w miejscach do tego wyznaczonych (zatokach) oraz interwencjach i mandatach wystawianych z tego tytułu przez Straż Miejską.
Pod znakami "P" widnieją znaki wskazujące na sposób parkowania samochodów w miejscach do tego wyznaczonych.
WSZYSTKIE samochody parkują w sposób odmienny dzięki czemu powiększają i tak ograniczoną przestrzeń parkingową ale też uniemożliwiają zaparkowanie samochodu w sposób "poprawny".
Straż Miejska wystawia za to mandaty wskazując brak zastosowania się do wyżej wymienionych znaków.
Zaznaczę również, że sposób parkowania przedstawiony na znakach jest co najmniej bezsensowny i przyczynia się do ograniczenia i tak już bardzo skąpej przestrzeni parkingowej.
Czy istnieje możliwość zmiany znaków wskazujących sposób parkowania w zatokach?
Przy obecnej sytuacji "poprawne" zaparkowanie samochodu i nie otrzymanie mandatu graniczy z cudem.

Pani Doroto Kramarczyk !
Jesteśmy w tym samym wieku ja też mam 59 lat i nie było to złośliwe z mojej strony. Mam wykupione miejsce w garażu lecz obecnie mamy dwa samochody i już niestety nie ma możliwości wykupienia kolejnego miejsca w garażu i też jestem skazana na łamanie przepisów pod blokiem w którym mieszkam, i źródłem problemu są znaki drogowe,po zmianie znaków więcej lokatorów i gości mogło by zaparkować, wówczas nikt nie musiał by płacić mandatów, i nie muszę tego przemyśleć bo większość lokatorów jest mojego zdania. I proszę mnie nie nazywać egoistą bo chyba jest przeciwnie.

Pamiętajmy, iż członkowie wspólnoty, którzy są za korektą znaku nie chcą de facto zmienić obecnego stanu rzeczy na osiedlu. Samochody - zarówno gości jak i mieszkańców - będą parkowały tak jak do tej pory, nic się tu nie zmieni... Jednak skończy się absurd z wystawianiem mandatów za parkowanie w miejscach do tego wyznaczonych na naszym osiedlu.

Pani Doroto, proszę jednak zrozumieć że nie każdy wypowiadający się tu, a takie jest Pani założenie (tak to czytam), przyoszczędził i nie wykupił miejsca a teraz marudzi. Ja mam wykupione, i mam też drugi samochód i nie mogłem dokupić. Nie są to miejsca tylko dla gości. Stają tam samochody nie od nas dlatego postuluję o szlaban na nasz pikacz. Jodełka jest optymalnym rozwiązaniem nikomu nie przeszkadzającym podjechać do recepcji. Dwa razy więcej samochodów się mieści. Ja też właśnie dostałem mandat za stanie w tym miejscu.SM zawsze mówi, że sama nie przyjeżdża, że ktoś wzywa w co trudno uwierzyć. Dziwne tylko że te po 3 latach zaczęli w tym miejscu wlepiać bo jak dobrze sięgam pamięcią to od przynajmniej 3 lat tak ludzie tu stają i nigdy nie przechodziła kosa po wszystkich. Albo miałem takiego farta. U nas jest eldorado. Wzdłuż Jeziorańskiego zamiast zrobić parkowanie na ukos też uparli się na równoległe.

Szanowni Państwo,
otrzymałam odpowiedź od Zarządu Wspólnoty, iż nie ma możliwości zmiany organizacji ruchu w zakresie parkowania pod recepcją, ponieważ "ulica wewnętrzna na wprost Skalskiego 3 w obrębie, której wyznaczone są miejsca do parkowania jest ulicą wewnętrzną ślepą na której musi być zachowany ruch dwustronny".
Nasza Wspólnota nie jest w stanie nic z tym zrobić...
Myślę natomiast, że w takiej sytuacji, jedynym rozsądnym rozwiązaniem i uwolnieniem się od mandatów jest parkowanie (oczywiście w miarę możliwości, które są BAAARDZO ograniczone) według znaku czyli równolegle, zmuszając tym samym innych użytkowników do tego samego.
Może małymi kroczkami się uda, choć pewnie zajmie to sporo czasu (i miejsca)...