jak możemy Ci pomóc?
Ochrona
mieszkaniec Marcin
Marcin Kalkhoff postów: 11 2014-09-03 19:29
Najpierw z innej beczki - forum się nie przyjęło, sąsiedzi zapracowani, czy jest tak cudownie? :)

A bardziej przyziemnie, niniejszym poruszam kwestię ochrony, która chroni tylko z nazwy.
Od kiedy pamiętam, większość moich gości jakimś cudem (o tym dalej) prześlizguje się przez pierwsze wejście. Domofon dzwoni dopiero przy klatce, a i to nie zawsze (to ostatnie to już bardziej sąsiedzki niż ochroniarski wątek).
Nie bardzo widzę sens płacenia za ochronę, która przed niczym nie chroni i wpuszcza każdego, który o to poprosi lub ostrzej zarząda (obydwa warianty testowane i sprawdzone). Domniemywam, że wynika to w części z braku odpowiedzialności za jakiekolwiek szkody na terenie osiedla (obym się mylił).
W związku z tym postuluję stanowczą!!! rozmowę z firmą ochroniarską i/lub samymi ochroniarzami w celu zmiany tego stanu. W innym przypadku nie widzę żadnego sensu w ponoszeniu opłat za wirtualną ochronę.
mieszkaniec Paweł
Paweł Górski postów: 7 2014-09-03 21:10
Panie Marcinie, całkowicie się z Panem zgadzam i myślę że taką rozmowę powinni przeprowadzić członkowie zarządu wspólnoty (o ile się nie mylę wchodzi Pan w jej skład)
mieszkaniec Piotr
Piotr Maliszewski postów: 6 2014-09-03 22:01
Ja tez czasami jestem zaniepokojony. Wszyscy wchodzą bez problemu, zreszta przecież często drzwi sa otwarte. W momencie, gdy odbieraliśmy klucze, byliśmy informowani o tym, ze ochrona będzie dzwonić z informacja - sa goście. Nigdy takie sytuacji nie było. Po prostu sa wpuszczani.
Kiedyś byłem tez świadkiem takiej sytuacji - niedaleko wejścia głównego wieczorem na murku siedzieli panowie, pili piwo, dobrze się bawili (o ile się nie mylę jest tam miejsce odbicia ochrony podczas obchodu). Nie było reakcji ze strony ochrony. Następnego dnia było tam pelno śmieci: kapsli, butelek i innych.
Zastanawiam się tez, czy powinni interweniować, gdy zakłócana jest cisza nocna.
mieszkaniec Michał
Michał Jabłoński postów: 4 2014-09-03 22:02
Popieram i dodatkowo dodam:
- jak na osiedle dostają się roznosiciele ulotek (śmietnik w skrzynkach)?
- pod bramą wjazdową na patio jest taka przestrzeń, że praktycznie każdy mógłby pod nią przejść...

Dodam jeszcze, że chronienie na osiedlach wygląda chyba wszędzie podobnie... Ale jakieś minimum poczucia, że spełniają swoją funkcję powinni zapewniać. W tym momencie jak jest, (chyba) każdy widzi.
mieszkaniec Krystyna
Krystyna Kuniszewicz postów: 18 2014-09-03 22:23
Sąsiedzi może zapracowani........ale nie dajmy się zwariować. Powiedziałabym, że brak jest rozsądku , odpowiedzialności i kultury u lokatorów. Jesteśmy dla siebie zbyt mało życzliwi a nazywamy się Wspólnotą,
tylko na papierze. Słowo dzień dobry, proszę , dziękuję jest dla większości obce jakby parzyło w język.
Jeżeli chodzi o ochronę nie mam żadnych zastrzeżeń.
mieszkaniec Anna
Anna Wydro postów: 11 2014-09-03 23:16
Co do ochrony to mam wrażenie, że mi jako lokatorowi trudniej jest wejść na osiedle niż osobom z zewnątrz. Wielokrotnie byłam proszona o przejście przez recepcję w przypadku, gdy nie miałam karty - co odczytywałam jako - przyjdź, skorzystaj z domofonu i wejdź sobie sam..
A to o czym wspomina Pani Krystyna to istna zagadka dla mnie od ponad 2 lat. Byłam jednym z pierwszych lokatorów na osiedlu i dość długo obserwuję, że nawet w sytuacji, jak przytrzymam drzwi sąsiadom, gdy wychodzą z klatki z rowerem/wózkiem, nie tylko trudno jest wypowiedzieć "dziękuję", "dzień dobry", ale chociażby spojrzeć się w twarz. Rozumiem zabieganie, jestem z pokolenia wczesnych 30-letnich, ale czy naprawdę nie możemy sprawić, aby w tak prosty sposób było na tym osiedlu chociaż troszkę milej?
mieszkaniec Marcin
Marcin Kalkhoff postów: 11 2014-09-03 23:35
O! Czyli podrażniłem receptory! Wielce mnie to cieszy! :)
Panie Pawle - myli się Pan. Nie jestem członkiem zarządu wspólnoty.

A co do "Dzień dobry" i innych form grzecznościowych (że o uśmiechu nie wspomnę) to obawiam się, że tym forum nie wychowamy sąsiadów. Ku mojemu zdumieniu (serio!) w mojej klatce lokatorzy (do tej pory spotkani) jakoś nie stronią od "Dzień dobry", "Dziękuję", Do widzenia" itd. ale może to tylko w odpowiedzi na moje dzieńdobrowe zaczepki...? :)

Wracając do wywołanego tematu - ochrony. Rzeczywiście chronienie na innych osiedlach wygląda podobnie, czyli nie wygląda. Nie oznacza to jednak, że nie możemy być dobrym przykładem osiedla z działającą, skuteczną i odpowiedzialną ochroną. Uprzedzam - będę naciskał :)

Miłej nocy Państwu życzę! :)
mieszkaniec Wioletta
Wioletta Kowacz postów: 114 2014-09-04 07:49
Witam sąsiadów, osobiście uważam, że robienie trzech furtek bez domofonów i zmuszanie ludzi do wchodzenia przez wejście główne jest absurdem. Zatem ze swojej strony chciałabym zgłosić postulat wydania odpowiednich kwot na zamontowanie domofonów łączących nie tylko z ochroną i recepcją (BTW odbiera zawsze ta sama osoba bez względu na to, który przycisk się naciśnie ;), ale również z mieszkańcami. Wchodzenie przez recepcję, która i tak nie spełnia swojej funkcji (poza przyjmowaniem przesyłek kurierskich za co BARDZO dziękuję), bo goście wybierają numer mieszkania na domofonie przed recepcją i są wpuszczani przez mieszkańca, nie ma sensu.
Inny przykład - dostawa z supermarketu on-line - jak ta ciężarówka ma zaparkować przed recepcją? Jak ma wejść po milionie schodów z wózkiem, który często nie ma kół umożliwiających wejście po schodach? Wszyscy są wpuszczani od strony bramy, zatem, po co recepcja? Domofony do mieszkańców na każdej furtce poproszę.
Co do ochrony - to nie jest ochrona, to jest stróżowanie.