Szanowni Państwo,
postaram odnieść się do wszystkich pomysłów które padły:
1. Podwyższenie krawężnika - bardzo mi się ten pomysł podoba, wydaje się być bardzo prosty i skuteczny. Niestety przejrzałem przepisy i jest niewykonalny.: Cytuję z.:
Dz.U.2000.63.735 - Rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z dnia 30 maja 2000 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogowe obiekty inżynierskie i ich usytuowanie - paragraf 231 -
1. Krawężnik powinien wystawać ponad poziom nawierzchni jezdni:
1) jeśli między jezdnią a chodnikiem dla pieszych lub obsługi bądź ścieżką rowerową:
a) nie ma bariery - nie mniej niż 0,14 m i nie więcej niż 0,18 m,
b) jest bariera - nie mniej niż 0,08 m i nie więcej niż 0,14 m,
2) jeśli umieszczony jest przy barierze zamocowanej na skraju obiektu - nie mniej niż 0,14 m i nie więcej niż 0,18 m.
2. Górna krawędź krawężników powinna być dostosowana do pochylenia niwelety jezdni.
3. Krawężnik powinien mieć ścięcie od strony jezdni, powyżej poziomu nawierzchni, o pochyleniu nie większym niż 2,5 : 1 i nie mniejszym niż 4 :1.
2. Zmniejszenie powierzchni biologicznie czynnej - Musiałbym się odwołać do decyzji o warunkach zabudowy - tam taka liczba powinna być wyszczególniona. I bez zmiany tej decyzji nie można zejść poniżej ustalonego limitu. Nie dam sobie ręki obciąć, ale podejrzewam, że deweloper wykonał dokładnie tyle powierzchni biologicznie czynnych ile powinien. Przeprowadzenie takiej zmiany skutkuje też koniecznością aktualizacji wszystkich planów, które wskazują rozmiary i rodzaje odpowiednich powierzchni.
Współwłaścicielami dróg wewnętrznych pomiędzy wspólnotami (w zależności od odcinka) są wspólnoty mieszkaniowe (a formalnie ich członkowie) Saska I, Saska II i Saska III. Sytuacja kształtuje się różnie w zależności od odcinka chodnika.
Nie twierdzę, że takie podejście jest awykonalne (zakładając nadwyżkę powierzchni biologicznie czynnej w stosunku do odpowiednich pozwoleń i inwentaryzacji powykonawczych) , jest jednak niesłychanie kłopotliwe.
@Dorota Kramarczyk,
nie jest to droga publiczna jednak nie ryzykowałbym kompletnego ignorowania przepisów dotyczących budowy krawężników. Sądzę, że gdyby ktoś o taki krawężnik uszkodził samochód, wspólnota stałaby na straconej pozycji w ewentualnym sporze o odszkodowanie.