Temat ekologii, zdrowego trybu życia, dbałość o środowisko, to bardzo popularne tematy ostatnich lat. Zaangażowani w ruchy ekologiczne twierdzą, że bardzo wzrosła świadomość Polaków w dziedzinie ochrony środowiska, ale wciąż pozostajemy w tyle w stosunku do innych krajów Unii Europejskiej, a ze Stanami Zjednoczonymi, nawet nie można się porównywać. Od lipca ubiegłego
roku weszły przepisy wręcz zmuszające mieszkańców do segregacji, ma to na celu ograniczenie a ilość wyrzucanych na wysypiska śmieci i zebranie jak największej ilości surowców wtórnych takich, jak szkło, plastik, papier. W większości regionów Polski wprowadzona także niższe opłaty za wywóz śmieci tzw. odnawialnych czyli, takich, które można wykorzystać w dalszej produkcji.
Ciekawostką jest, że pierwszym miastem w Polsce, które wprowadziło segregację śmieci był Kraków i to już w latach 90-tych XX wieku, kiedy ekologia w naszym kraju była jeszcze zjawiskiem nie tylko niepopularnym, ale wręcz mało znanym. Segregacja wcale nie jest tak błahym zadaniem, jak mogłoby się wydawać. Niby co to za trudność, wrzucić szkło do szkła, metal do metalu, plastik do plastiku, a papier do papieru? Z pozoru żadna, ale w praktyce, trzeba sobie zadać sporo trudu, a przede wszystkim należy mieć niezbędną do tego wiedzę. Prawidłowa segregacja bowiem, nie kończy się tylko na podstawowych rodzajach odpadów.
Zacznijmy jednak od podstaw...W każdym mieszkaniu powinny znajdować się minimum cztery pojemniki na odpadki, minimum, bo chcąc dostosować się do wszystkich zasad sortowania odpadów byłoby ich w jednym mieszkaniu... kilkadziesiąt różnych. Właściciele nieruchomości zobowiązani są do udostępnienia mieszkańcom pięć pojemników w różnych kolorach. Niebieski to papier, makulatura, tekstylia; zielony przeznaczony na szkło kolorowe, szklane opakowania; biały na szkło białe i przezroczyste; żółty na metale, puszki, tworzywa sztuczne, oraz brązowy na odpady biodegradowalne czyli resztki żywności.